Archiwum dla: Maj, 2013

Przynęty neutralne

niedziela, Maj 26th, 2013

Potrzebujemy:

  1. Miks lub ciasto Legend, które doskonale nada się do tego celu, ze względu na użyty w nim konserwant, który sprawia,  że właściwości kulki nie zmieniają się po ugotowaniu w tak dużym stopniu, jak to ma miejsce w przypadku kulek wykonanych z miksu, co ma kluczowe znaczenie dla wyporności przynęt.

  1. Granulat korkowy.

Wykonanie:

  1. W przypadku miksu, korek dodajemy do suchej mieszanki.  Wg mnie optymalna doza granulatu to 6 %, jednakże w praktyce może się ona różnić ( każdy miks ma własne właściwości ). Najlepiej podzielić sobie mieszankę na małe ilości i metodą prób i błędów dojść do optymalnej dawki.
  2. W przypadku ciasta Legend, po prostu ugniatamy je z wcześniej przygotowanym korkiem. ( Jak łatwo obliczyć, w przypadku dozy 6 %, do stworzenia neutralnych przynęt potrzebujemy 15 g korka na całe opakowanie ciasta )

*Idealnie wykonana przynęta to taka, która po wrzuceniu do szklanki z wodą najpierw opadnie na dno, a następnie powoli zacznie się wynurzać ku powierzchni.

Zalety:

  1. Doskonała prezentacja na mulistym dnie.
  2. Ze względu na znikomą wagę tego typu przynęty w środowisku wodnym, zachowuje się ona niezwykle naturalnie, poddając się wszelkim ruchom w wodzie, co wzbudza zainteresowanie wśród ryb, a dodatkowo  pozytywnie wpływa na skuteczność zacięć  (neutralna kulka wręcz ?wlatuje? w pysk karpia, co utrudnia mu wyplucie ).

Wady:

  1. Dość trudne rolowanie związane z grubą fakturą miksu po dodaniu korka, jednakże wykonujemy jedynie przynęty, których potrzebujemy w niewielkich ilościach, a więc nie stanowi to wielkiego problemu.


Wnioski: Od zeszłego sezonu próbuję łowić na tego typu przynęty i przynosi to pozytywny skutek. Jestem ciekawy jak wypadną na niestety pierwszej ” poważnej ” zasiadce w tym roku, co spowodowane było przykrym obowiązkiem zwanym maturą. Już nie mogę się doczekać i mam nadzieję, że tym razem wypad przyniesie nieco więcej niż ostatnia krótka zasiadka, która oprócz burzy i pięknych zjawisk z nią związanych (których niestety oczywiście nie udało się uchwycić moim rewelacyjnym aparatem), niestety nie była rybna.

 

* RELACJA JUŻ WKRÓTCE, POZDRAWIAM. *

MAJÓWKA 2013

niedziela, Maj 19th, 2013

Każdy dłuższy weekend jest dla nas okazją, by kosztem paru dni urlopu spędzić nad wodą kilkanaście dni z rzędu.Niestety, w tym samym czasie co my nad wodą bardzo często pojawiają się  ludzie, którzy ani myślą odpocząć od zgiełku dnia codziennego. Mało tego, robią wszystko byśmy swój los dzielili z nimi i broń boże zaznali odrobinę spokoju.

Brzegi stają się miejscem całodobowych imprez, a krajobraz po zakończeniu takiego długiego weekendu przypomina ten z bitwy pod Grunwaldem.

Dlatego też po ubiegłorocznych doświadczeniach „majówkowych” postanowiłem uciec z dala od takich „oaz
spokoju”.Droga jaką przyszło mi pokonać w polskich realiach (prawie 600 km), oraz zdjęcie z fotoradaru nie popsuło mi nastroju i nadal twierdzę, że było warto.Nie do pomyślenia, ale spędziliśmy z moim bratem Adamem tydzień nad wodą (prawie) zupełnie sami.Pozdrawiamy Jasia !!!

Z południa kraju docierały do nas informacje o pogodzie w które, aż trudno było uwierzyć.Zimno, deszcze, burze, gradobicia były tam na porządku dziennym.Nam przyświecało słoneczko podnosząc tym samym temperaturę wody.

Czekając na pierwsze branie kąpiemy się w słońcu…

rozmawiamy, wiadomo o czym…

i zastanawiamy się czy trafimy w gusta tutejszych karpii…

I chyba trafiliśmy…



Wypoczęci, zadowoleni, z „bananami” na twarzach możemy wracać do domu.

Subscribe to RSS feed